top of page
Szukaj

iGS630 w recenzji Michała Topora



Mniej więcej w połowie tego roku w moje ręce trafił komputerek iGPSPORT IGS630, czyli najbardziej wypasiona propozycja od tego producenta. Przez te kilka miesięcy miałem okazję używać go trenując na szosie, a także jeżdżąc i ścigając się w XC oraz Enduro. Razem przejechaliśmy już ponad 2400km, pora więc na garść moich spostrzeżeń.


Design i wyświetlacz


Jak przystało na flagowy model, 630-tka jest wykonana bardzo dobrze. Samo tworzywo, z którego jest zrobiona, z wyglądu i dotyku prezentuje się lepiej niż w przypadku budżetowych komputerków. Na bokach znajdziemy wytłoczone wzorki, a symbole przycisków (których jest sześć) są srebrne i wkomponowane po obwodzie ekranu. Dizajnersko coś tu się już dzieje i moim zdaniem wygląda całkiem ładnie.


Komputerek posiada standardowe „obrotowe” mocowanie, kompatybilne z różnymi mocowaniami, jakie możemy znaleźć na rynku. Pod spodem znajduje się także port USB typu C. Oczywiście jest wodoodporny i posiada normę IPX7.


W 630-tce znajdziemy duży, kolorowy wyświetlacz o przekątnej 2,8”. Do wyboru jest kilka różnych motywów głównego menu, chociaż mi akurat najbardziej podoba się domyślny. Oczywiście możemy dowolnie modyfikować układ i ilość danych na ekranie. Na pojedynczym widoku zmieścimy od jednego do nawet dziesięciu parametrów jednocześnie i nawet taka ilość danych wciąż zachowuje dobrą czytelność dzięki dużemu ekranowi.





Łączność z czujnikami i nawigacja


Jak większość tego typu urządzeń, 630-tka korzysta z ANT+, a także z Bluetooth. W moim przypadku pracuje z pomiarem mocy, a także czujnikiem tętna. Warto przy okazji wspomnieć o dedykowanej opasce od iGPSPORT (model HR40). Trzeba ją dokupić osobno, ale kosztuje połowę tego, co niektóre opaski konkurencji, a działa naprawdę dobrze. Do tego stopnia, że używam jej również podczas biegania z zegarkiem innej marki. Jeśli jednak macie już inną opaskę, 630-tka połączy się również z nią.


Dostępne są także inne zewnętrzne czujniki, takie jak miernik kadencji lub prędkości, ja jednak z nich nie korzystam. Kadencję zlicza mi pomiar mocy w korbie, prędkość natomiast komputerek czyta sobie sam za pośrednictwem GPSa.


Jeśli już wspomniałem o GPSie, to 630-tka posiada pełnoprawną nawigację oraz możliwość podglądu naszej pozycji na mapie również wtedy, kiedy nie mamy wgranego żadnego tracka, a po prostu jedziemy przed siebie. W połączeniu z kolorowym wyświetlaczem wygląda to bardzo ładnie i czytelnie. Mapę możemy też oczywiście oddalać i przybliżać wedle uznania. Urządzenie obsługuje wszystkie popularne typy plików, jak np. TCX, GPX, CNX. Trasę możemy ułożyć także samodzielnie z poziomu dedykowanej aplikacji iGPSPORT (o której poniżej). Działa to bardzo intuicyjnie. Dodajemy kolejne punkty kontrolne na mapie, zapisujemy i synchronizujemy z urządzeniem. Już, gotowe.


Komputerek ma 8GB wbudowanej pamięci, co oznacza, że pomieści naprawdę sporo danych, bez względu na to, czy będą to nasze trasy do nawigowania czy zarejestrowane aktywności.





Bateria


Uważam, że to jeden z mocnych atutów 630-tki. Producent podaje aż 35h pracy na jednym ładowaniu. Sam jednak dodaje, że to wynik ten zależy między innymi od temperatury i naszego sposobu korzystania z GPS. Mimo wszystko, 630-tka spokojnie wytrzymuje w moim przypadku tydzień i więcej na jednym ładowaniu, a to już rezultat, przy którym w zasadzie przestaje się na to zwracać uwagę.





Funkcje i dodatki


Poza absolutnie podstawowymi funkcjonalnościami, jak łączenie się z wszelkiej maści czujnikami, 630-tka oferuje sporo innych możliwości. Pokazuje pogodę (połączona z aplikacją), ma elektroniczny kompas, może wyświetlać powiadomienia z telefonu, a także łączyć się z elektrycznymi grupami osprzętu, takimi jak SRAM eTap, Campagnolo EPS i Shimano Di2. W mojej szosie wciąż obecna jest klasyczna linka, warto jednak wspomnieć o takiej możliwości ;)


W zestawie z komputerkiem oprócz klasycznego kabla i podstawowych uchwytów na gumkę, znajdziemy również krótką smycz oraz szkło hartowane. Te dodatki są naprawdę mile widziane i dowiodły już swojej użyteczności podczas moich testów. Z 630-tką startowałem bowiem między innymi na zawodach enduro, gdzie kilka razy zdarzyło się, że przy upadku wypięła się z mocowania i wisząc na sznurku bezładnie tłukła o ramę. Osobiście byłem pewien, że wyświetlacz jest już kompletnie zniszczony, ale po zdjęciu szkła okazało się, że jest nietknięty. Duże zaskoczenie i równie duża radość.





Aplikacja i synchronizacja z innymi platformami


Równie ważne jak samo urządzenie jest to, jak możemy z nim pracować i wykorzystać dane, jakich nam dostarcza. Tutaj muszę pochwalić dedykowaną aplikację iGPSPORT, bo jest naprawdę niezła. Początkowo miała nieco problemów wieku dziecięcego, jednak na przestrzeni kilku miesięcy były sukcesywnie eliminowane, a sama aplikacja jest wciąż udoskonalana z kolejnymi aktualizacjami.

Przykład? Jednym z moich postulatów, jako osoby dającej feedback, było wprowadzenie bardziej szczegółowego widoku analizy zgranego treningu. Konkretnie brakowało mi średniej mocy z każdego osobnego okrążenia. Prośba została jednak wysłuchana i w niedługim czasie pożądana funkcja została wprowadzona.


Co dla wielu (w tym mnie) jest istotne, aplikacja iGPSPORT umożliwia połączenie konta ze Stravą oraz TrainingPeaks. Wszystkie nasze aktywności są więc automatycznie wysyłane również na zewnętrzne platformy, a w przypadku TrainingPeaks, synchronizacja może następować w obie strony i zadane nam jednostki możemy importować z TP na nasze urządzenie.

Detalem, na jaki zwróciłem uwagę na samym początku, jest również szybkość synchronizacji komputerka z aplikacją. Zgrywanie aktywności, nawet tych długich trwa dosłownie sekundy. Szybko.





Wsparcie techniczne


iGPSPORT jest na polskim rynku wciąż od stosunkowo niedawna, warto jednak docenić zaangażowanie ich przedstawicieli. Użytkując komputerek przez kilka miesięcy sam gołym okiem widziałem stopniowe poprawki, które wchodziły wraz z kolejnymi aktualizacjami. Na Facebooku funkcjonuje także coraz większa grupa dla użytkowników sprzętu tej marki. Można tam liczyć nie tylko na poradę od innych posiadaczy, ale również bezpośrednio od przedstawicieli iGPSPORT, którzy dość sprawnie odpisują pod każdym jednym postem.

Myślę, że to szczególnie cenna świadomość właśnie w przypadku zakupu produktów marki, która nie ma jeszcze statusu „kultowej” w środowisku. Można być spokojnym, że zawsze znajdzie się ktoś, kto nam pomoże, coś wyjaśni lub rozwieje wątpliwości.


Tekst: Michał Topór


Więcej o iGS630:

https://www.igpsport.com/pl/igs630-highlights Lista sklepów, dystrybuujących iGPSPORT w Polsce:




703 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page